Alergie są w dzisiejszych czasach prawdziwą zmorą – mogą spaść niespodziewanie właściwie na każdego, niezależnie od wieku czy płci. Pół biedy, kiedy alergia dotyczy okresowo pylących roślin czy futra jakiegoś konkretnego zwierzęcia, bo wtedy alergen można albo przeczekać albo po prostu omijać szerokim łukiem. Gorzej jednak, kiedy czynnikiem wywołującym alergię jest wszędobylski kurz. To bardzo kłopotliwa sytuacja, zwłaszcza, kiedy chorującą osobą jest nasze dziecko – wtedy naturalnym odruchem rodzica staje się chęć zapewnienia potomstwu takich warunków, w jakich jak najmniej będzie odczuwało swoją chorobę.



W przypadku alergii na kurz bardzo ważne jest więc dostosowanie mieszkania. Jednym z największych wrogów osoby uczulonej na kurz są grzejniki i kaloryfery. Tworzą one słupy ciepłego powietrza, które wprawiają w ruch drobinki kurzu. To pierwszy problem, którym należy się zająć. Najlepszym tutaj rozwiązaniem jest równomierne, niskotemperaturowe ogrzewanie podłogowe. Koszty takiej inwestycji mogą być wysokie – zwłaszcza w już zamieszkanych domach i mieszkaniach, gdzie trzeba rwać podłogę. Ogrzewanie takie jest jednak tańsze w eksploatacji, a poza tym... Na zdrowiu chyba nie powinno się oszczędzać.